niedziela, 23 września 2012

Kaczka o smaku Porto



Dzisiaj zapraszam na pyszną,słodką i rozpływającą się w ustach "kaczuchę"

2 piersi z kaczki ze skórą b/k (u mnie po 200g jedna sztuka)
NA MARYNATĘ
2 łyżeczki miód (ja miałam wielokwiatowy)
2 łyżeczki sos sojowy-ciemny
1/2 szklanki wino Porto
pieprz wg.uznania
DODATKOWO
blaszka
1 łyżka olej
sól morska świeżo mielona

Umyte i osuszone piersi z kaczki nacinamy (skórkę) w kratkę.Do plastikowej miski dodajemy miód,wino,sos sojowy oraz pieprz-całość mieszamy do uzyskania jednolitego płynu.Wkładamy do tego mięso i marynujemy najlepiej całą noc trzymając w lodówce.

Następnie na łyżce oleju na patelni obsmażamy piersi z obu stron zaczynając od strony skóry do prawie całkowitego odparowania wina.Podsmażone przekładamy na blaszkę,polewamy resztką płynu jaki nam został na patelni,solimy,pieprzymy i pieczemy w rozgrzanym piekarniku do 190*C około 15 minut bez przykrycia...

Po upieczeniu odstawiamy mięso żeby odpoczeło po czym możemy podawać z ulubionymi dodatkami.
SMACZNEGO :-)

Kaczucha ma lekko słodkawy smak.Z wierzchu jest chrupiąca a w środku pyszna i delikatna :)



20 komentarzy:

  1. Oj to ja się wproszę na porcyjkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda świetnie, nie jest wypieczona, czyli tak jak lubię :) I widzę, że zmieniłaś wygląd bloga, bardzo fajne główne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super tło bloga! malinki mniam. widzę, że u Ciebie dziś luksusowy obiad, uwielbiam kaczkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. mmmm z porto musiała być świetna, a ta skórka... niebo w gębie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tą kaczką to byś mnie kupiła.IDEALNA PS.Co zrobiłaś z włosami,tak bez konsultacji ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic tylko lekki "zaczes" zrobiłam hihi ;D dzieki :)

      Usuń
    2. Witaj z rana.Śniły mi się Twoje piersi.Oczywiście z kaczki,ale miały kratkę w poprzek ( na ukos).Pozdrawiam Christopher

      Usuń
    3. No oczywiscie ;) Lubie osoby co maja poczucie humoru :)))

      Usuń
  6. piękna kaczucha! w sumie jadłam raz w życiu, musze się skusić i kupic.

    OdpowiedzUsuń
  7. jakiś słodziejek Ci grzebie w plecaku! pyszna ta kaczka, wygląda wybornie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie zawsze na święta się pojawia to danie, to moje ulubione, zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie jestem na tak:-))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem rozwalony. Precz z dietą, zaczynam wyżerkę. :)Niebezpiecznie tu zaglądać , giną wszelkie postanowienia o niejedzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi,hi ale mnie rozbawiłes tym postem :D Zaoraszam na kaczuchę ^^

      Usuń
  11. Aż wstyd się przyznać,ale nie jadłam nigdy kaczuchy.
    Muszę kiedyś spróbować ta wygląda bardzo,bardzo apetycznie:)
    Poza tym bardzo fajny blog:))
    Piszesz w profilu,że wychowujesz 14letnią córkę.To nie wnikam ile masz lat ale rewelacyjnie wyglądasz i bardzo młodziutko na jakieś 24 lat:))
    Zapraszam przy okazji do siebie i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jak coś wyskrobiesz będzie mi miło a jak nie to beczeć nie będę ;) Dzięki . . .