piątek, 10 lutego 2012
Radość serca czyli "Uspokajający Halibut" . . .
Jak to zwykle u mnie bywa dzisiejszy halibut jest przyrządzony podobnie jak inne ryby,lecz tym razem z melisą.
POTRZEBUJEMY:
1/2kg halibuta
10 gałązek melisa (świeża)
4 szczypty pieprz cytrynowy(po dwie szczypty na porcję)
2 małe łyżeczki masła
4 zabki czosnek
1 plaster cytryny
sól(wg.uznania)
Dodatkowo-Kocio do pomocy ;)
Jak to zwykle u mnie bywa dzisiejszy halibut jest przyrządzony podobnie jak inne ryby,lecz tym razem z melisą.
Rybę skrobiemy z łusek,myjemy -osuszamy.Gałązki melisy płuczemy i równiez osuszamy a następnie siekamy drobno.Oj mówię jaki piękny zapach ma świeża melisa.Potem do misy wkładamy rybę posypujemy pieprzem,solą oraz melisą.Mieszamy dłonią i wkładamy do lodówki najlepiej na całą noc żeby ładnie przeszła melisą.Następnie przekładamy rybę do naczynia żaroodpornego układamy na nie po jednej łyżeczce masła i obok lub na porcjach ryby rozrzucamy czosnek w łupinkach poprzecinany na pół i całość kropimy cytryną.Przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 20 minut w 200*C po czym odkrywamy i podpiekamy ją jeszcze z termoobiegiem około 7-8 minut i gotowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajna rybka :).
OdpowiedzUsuńZe spokojem bym takiego wciągnęła. ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym takiego wciągnęła:D
OdpowiedzUsuńRyba jak zwykle super!